"Zasada nr 1: Nigdy nie trać pieniędzy. Zasada nr 2: Zawsze pamiętaj o zasadzie nr 1." Warren Buffett (jeden z najwybitniejszych inwestorów na świecie) Wykres giełdy polskiej (indeks WIG) na przestrzeni ostatnich 10 lat. Będę się do niego odnosił w dalszej części artykułu: źródło: www.gielda.onet.pl, opracowanie własne (kliknij, aby powiększyć)
Stwierdzenie nr 1: Inwestowanie jest trudne i wymaga ogromu czasu i wiedzy.
Fakt: Inwestowanie z odpowiednim doradcą nie jest ani trudne, ani czasochłonne. Dla przykładu strategia dwutygodniowa zakłada obserwowanie mojej strony co dwa tygodnie i podążanie za moimi inwestycjami. Moim klientom przyswojenie strategii zajmuje zwykle parę godzin. Zmian portfela dokonuje z reguły 4-6 razy w roku. Dla klientów, którzy nie chcą w ogóle interesować się swoją inwestycją, pozostają fundusze obligacyjne lub strategie zautomatyzowane. Punktem wyjścia jest spotkanie i szczera rozmowa z klientem, podczas której opowiadam o szczegółach. Często poświęcamy kilka dni na wybór nowej pralki czy lodówki, warto więc poświęcić trochę czasu dla naszych pieniędzy. Jeśli włożysz w coś trochę czasu i energii, zawsze otrzymasz więcej, nie ma znaczenia czy jest to praca, nauka, czy inwestowanie. Musisz jednak mieć dobrego doradcę. Stwierdzenie nr 2: Koszty nie są ważne. Fakt: Koszty w programach inwestycyjnych zawsze istniały i istnieć będą, ale ważne jest, aby je minimalizować. Zwiększona konkurencja po 2010 roku spowodowała znaczne zmniejszenie kosztów prowadzenia aktualnych programów. Przykładowo, koszt roczny mniejszy o 2 p.p., po 10 latach spowoduje zwiększenie zysku o 20%! Stwierdzenie nr 3: Nie da się przewidzieć przyszłości. Fakt: Jestem podobnego zdania. Nie trzeba jednak bawić się we wróżkę, wystarczy reagować na rzeczywistość i wykorzystywać pojawiające się trendy. Oczywiście trzeba to robić z głową i dobrym doradcą. Nasza podstawowa zasada powinna brzmieć: "trend is your friend!". Stwierdzenie nr 4: Giełda to kasyno a inwestowanie w fundusze jest bardzo ryzykowne. Fakt: Ryzyko w inwestowaniu w fundusze bierze się z braku kontroli, wiedzy i opieki dobrego doradcy, w dłuższym terminie ryzyko inwestycyjne zawsze maleje. W kasynie jest odwrotnie, zgodnie z "prawem wielkich liczb" Bernoulliego, kasyno w długim terminie zawsze wygrywa. Pamiętaj też, że nie każdy fundusz jest zależny od koniunktury giełdowej, czyli nie jest tak zmienny jak giełda (patrz stwierdzenie nr 4). Nawet najbardziej agresywne fundusze akcji są zawsze bardziej bezpieczne niż inwestowanie bezpośrednio w pojedyncze akcje spółek. Stwierdzenie nr 5: Miałem już fundusz inwestycyjny i straciłem. Fakt: Funduszy inwestycyjnych jest na rynku polskim ponad 500, dzielą się z grubsza na trzy kategorie (akcyjne, obligacyjne i mieszane). Większość strat bierze się ze źle dobranych funduszy i ze złego nimi administrowania. Większość moich klientów, którzy tak mówią, wpłacała pieniądze w fundusze akcyjne (a więc o największym potencjale zysku ale też o największej zmienności) w punkcie B, po czym nie interesowali się później własnymi pieniędzmi (o tym poniżej). Z kolei fundusze obligacji nie są obarczone takim ryzykiem (taką zmiennością), ale dają z reguły o wiele mniejszą stopę zwrotu. Stwierdzenie nr 6: Mamy kryzys, na giełdzie nic nie jest pewne. Fakt: Od 2007 roku były momenty, w których giełda urosła (wzrósł wskaźnik giełdowy) o 131% (odcinek C-D). Większość inwestorów (przez emocje i strach) przegapiła ten moment. Także w 2012 roku giełda dała zarobić. To właśnie wysoka zmienność giełdy jest jej największym atutem. Wystarczy wybrać odpowiedni moment inwestycji (od tego powinien być dobry doradca). Zmienność giełdy jest czymś normalnym, jest pochodną cykli koniunkturalnych i nieustannych zmian zachodzących w gospodarkach. Oczywiście z punktu widzenia fundamentów makroekonomicznych prawie każda giełda (wskaźnik giełdowy) rośnie w długim terminie. Dobrym przykładem jest amerykański indeks Dow Jones. Notowany od 1896 roku, wzrósł z początkowego poziomu 40,94 pkt. do ponad 14000 pkt. w 2013 roku. Uwaga: inwestowanie w fundusze akcyjne bez kontroli, czyli stosowanie tylko metody "kupuj i trzymaj" nie przyniesie dobrych rezultatów właśnie z powodu wysokiej zmienności giełdy. Więcej o tym w stwierdzeniu nr 7. Stwierdzenie nr 7: Stosuję metodę "kupuj i trzymaj". Fakt: Metoda "kupuj i trzymaj" stosowana dla funduszy akcyjnych nie sprawdza się od ponad 5 lat. W tak dynamicznym otoczeniu makroekonomicznym i politycznym ślepe trzymanie funduszu akcyjnego jest bardzo ryzykowne. Zamiast tego warto szybko ucinać straty i przenosić pieniądze na fundusz obligacyjny jak tylko zacznie się korekta na giełdzie (ale do tego potrzebujemy pomocy dobrego doradcy). Alternatywą mogą również być rozwiązania zautomatyzowane, z gwarancją kapitału, lub obligacje. Stwierdzenie nr 8: Nie chcę ryzykować wszystkich moich pieniędzy. Fakt: Bezpieczny portfel, który tworzę wspólnie z klientem, to zawsze minimum 30%-50% pieniędzy ulokowanych na płynnych rozwiązaniach. Daje to bezpieczny bufor, płynność kapitału i komfort emocjonalny. W praktyce tworzę klientowi portfel oparty na dwóch, trzech rozwiązaniach, w zależności od okresu, stopnia płynności kapitału i potencjału zysku. Przykładowe składniki portfela to: lokaty, plany inwestycyjne, portfel obligacji korporacyjnych polskich lub globalnych, TFI, etc... Stwierdzenie nr 9: Mój doradca w innej firmie sugeruje mi rozwiązanie X, Y, Z... Fakt: Warto zapytać doradcę, czy sam korzysta z zachwalanego rozwiązania. Jeśli nie, powinno dać nam to do myślenia. Warto czasami nawet poprosić, aby doradca pochwalił się własnymi wynikami inwestycyjnymi. Pomoże nam to w ocenie jego porad. Stwierdzenie nr 10: Bardzo emocjonalnie podchodzę do inwestowania w fundusze. Fakt: Emocje oraz ego to w finansach najgorszy doradca. Dlatego najlepszymi inwestorami są kobiety i wojskowi. Kluczem do sukcesu jest dobra strategia, która niejako wyłącza czynnik emocjonalny. Można to porównać do automatycznych działań jeśli zajdą odpowiednie przesłanki. Z drugiej strony, emocje takie jak chciwość i zachłanność powodowały "owczy pęd" inwestorów w 2007 roku, co z reguły kończyło się stratami. Stwierdzenie nr 11: Dywersyfikuje geograficznie mój portfel. Fakt: Dywersyfikacja geograficzna portfela nie może działać, z bardzo prostego powodu. Silna globalizacja rynków finansowych, powoduje że korelacja (powiązanie) pomiędzy poszczególnymi giełdami sięga nawet 96%. Sam jestem zwolennikiem aktywnego inwestowania (czyli częstszej zmiany portfela) kosztem dywersyfikacji. Stwierdzenie nr 12: Nie chcę inwestować. Fakt: Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że inwestycją jest wszystko, w co wkładamy nasze zasoby (pieniądze, czas, wysiłek) oczekując zysków w przyszłości. Założenie lokaty bankowej to także inwestycja. Oczywiście odliczając inflację i podatek Belki często wychodzimy "na zero". Każdy klient ma swoje preferencje (nieruchomości, własny biznes, lokaty bankowe) moją rolą jest pokazanie jak można rozbudować jego portfel i zwiększyć jego zyskowność. Stwierdzenie nr 13: Nie mam środków aby inwestować. Fakt: W pracy z moimi klientami zdarzało mi się zakładać programy od kwoty 100 zł miesięcznie. Jestem zdania, że warto robić cokolwiek niż nic. Nic nie robiąc również narażasz się na ryzyko, patrz stwierdzenie nr 14. Stwierdzenie nr 14: Inwestuje, oszczędzam na koncie oszczędnościowym. Wystarczy mi niewielki zysk. Fakt: Nie neguje tego typu rozwiązań, ponieważ sam również z nich korzystam. Pamiętajmy jednak, żeby nie był to jedyny sposób inwestowania. Zysk na poziomie 1-2% netto (po odjęciu podatku Belki) w długim terminie da nam stratę. Dlaczego? Spójrz proszę jak wzrosły przez ostatnie lata ceny energii, opłat czynszowych lub żywności. Za 10-15 lat Twoje koszty życia wzrosną prawdopodobnie dwukrotnie tylko poprzez inflację! Wystarczy przypomnieć sobie ile kosztowały 10 lat temu benzyna, bochenek chleba czy choćby paczka papierosów. Twoje pieniądze muszą lepiej pracować, choćby po to, aby utrzymać swoją wartość w przyszłości. |